Co musisz wiedzieć używając konwersji zaimportowanych z Google Analytics do Google Ads do optymalizacji stawek?

Co musisz wiedzieć używając konwersji zaimportowanych z Google Analytics do Google Ads do optymalizacji stawek?

Jako alternatywę do śledzenia konwersji w Google Ads, możemy zastosować import konwersji z Google Analytics, takich jak cele i transakcje.

Nie jest to nowość i rozwiązanie to jest powszechnie stosowane przez reklamodawców.

Jest jednak jedna rzecz, którą warto wiedzieć na temat importu konwersji z Analytics. Nie jest to śledzenie konwersji Google Ads z wykorzystaniem Analytics. Jest to import danych z Google Analytics.

Model atrybucji wybieramy spośród dostępnych modeli w czasie konfiguracji konwersji, ale będzie to model atrybucji Google Analytics. Oznacza to, że udział kliknięć Google Ads w konwersji może być mniejszy, bo uwzględni również inne interakcje na ścieżce. W skrajnych przypadkach, udział ten będzie zerowy.

Tak może stać się stanie się na przykład, jeśli wybierzesz model ostatniego kliknięcia. W takim przypadku, konwersja zostanie zaimportowana do Google Ads tylko wtedy, jeśli jest ona przypisana do Google Ads w modelu ostatniego kliknięcia w Google Analytics.

Model ostatniego kliknięcia w Google Analytics to faktycznie model ostatniego kliknięcia niebezpośredniego. Wizyta bezpośrednia nie jest kliknięciem w terminologii Google Analytics.

Jeśli więc po kliknięciu w reklamę Google Ads nastąpi wizyta z Facebooka, a następnie użytkownik skonwertuje, to konwersja taka nie będzie przypisana do Google Ads.

Brak alternatywnego tekstu dla tego zdjęcia

Możesz powiedzieć, że to dobrze i odpowiada ci taka deduplikacja z konwersjami pochodzącymi z Facebooka.

Ale co, jeśli po kliknięciu w reklamę Google miała miejsce wizyta z organicznych wyników wyszukiwania twojej marki? Co, jeśli jest to self-referral (wizyta z twojej własnej witryny), którą widzimy, bo na którejś ze stron nie wstawiono kodu Analytics lub z innych powodów kod się nie uruchomił? Wejście z live chatu, wiadomości push lub oprogramowania marketing automation? Wizyta ze strony poczty elektronicznej (webmail), ponieważ twój klient musiał odzyskać hasło do swojego konta zakupowego? Wizyta z bramki płatności?

Zob. też. artykuł Wykluczenia Google Analytics, które należy włączyć.

We wszystkich powyższych przypadkach, konwersja ta nie zostanie zaimportowana do Google Ads. Jeśli reklama Google nie była ostatnim kliknięciem niebezpośrednim, nigdy nie zobaczysz tej zaimportowanej konwersji w Google Ads.

Jeśli wybierezesz inny model atrybucji (model multi-touch), wartość konwersji zostanie również zmniejszona, choć prawdopodobnie nie do zera (do 2023 roku nie było innej opcji, jak last-click). Oznacza to, że dane o konwersjach zostaną zaimportowane, ale również ryzykujemy zniekształcenie wartości konwersji).

Można oczywiście argumentować, że takie zmniejszenie wartości konwersji jest pożądane, bo w ten sposób uwzględniany jest wpływ innych źródeł, niż Google Ads i dzięki temu nie przypisujemy Google Ads nadmiernej wartości konwersji. Stosując takie rozwiazanie, trzeba mieć świadomość tego, na co się decydujemy.

Analytics oferuje jednak rozwiązanie tego problemu i umożliwia zmianę ustawień tak, by wartość konwersji była wyłącznie przypisywana konwersjom Google Ads.

No alt text provided for this image

Przy zmianie ustawienia na kanały płatne Google Ads, import konwersji będzie działał podobnie, jak śledzenie Google Ads. Jeżeli jednak stosujemy takie rozwiązanie, można zapytać, po co robić to naokoło?

Próba wysłania komentarza skończyła się monitem o przekroczenie liczby znaków o 5000, więc skrótowo: od lat polecam "poczytać Wrodarczyka", ale tu nie mogę się zgodzić. 2 metody śledzenia to głównie (pomijając post-view) różnica w atrybucji - post vs last. Świadomy wybór wymaga obszernego wyjaśnienia i sądzę, że zdecydowanie bezpieczniejszy jest import. Zazwyczaj to podejście lepiej koreluje z realną wartością dodaną Google Ads jako całości, ale też konkretnych kampanii. Do tego śledzenie w Google Ads wprowadza poważne zagrożenia, a poniżej jedno z nich. ROAS 500% teraz i za rok może oznaczać zupełnie inną realną wartość dodaną. Powód jest taki, że rozwijanie marketingu często oznacza zwiększenie średniej liczby interakcji przed zakupem, bo szukamy nowych odbiorców na rynku, których przekonanie wymaga czasu. Google Ads pokazuje coraz to lepsze dane, ale to tylko złudzenie. Oczywiście można wszystko weryfikować na bieżąco, porównywać z Analytics, ale... no właśnie, trzeba to robić i ktoś o tym musi pamiętać. W temacie istotności statystycznej - przestaje być ona argumentem, jeśli same dane nie są bliskie rzeczywistości, a w modelu post niezwykle często dochodzi do błędnych interpretacji, przed czym import na pewien sposób chroni.

Like
Reply

Mind blown! Nie zdawałem sobie sprawy, że to aż tak poważne! Wiedziałem, że są rozbieżności ze względu na model atrybucji, ale nie aż takie! Display już na szczęście obsługuje inne modele konwersji, ale to też absurd że do zeszłego roku nie obsługiwał. Dzięki za artykuł!

Mateusz Widera

VP of Marketing at Samurai Labs | Protecting mental health of children and communities

4y

Witold, wychodzi na to, że link uwzględniony w artykule: https://adequate.digital/en/web-analytics/4-wykluczenia-w-google-analytics-ktore-nalezy-wlaczyc nie działa. Jest gdzieś dostęp do tego artykułu? :) 

Like
Reply
Anita Piasecka

Head of Performance Marketing w Beeffective - Digital Marketing Agency

4y

Bardzo ciekawy artykuł, który zainspirował mnie do wprowadzenia pewnych zmian w kampaniach. Czekam na rezultaty :) 

To view or add a comment, sign in

Others also viewed

Explore topics